niedziela, 26 stycznia 2014

Rozdział 1: Wielka Skrzynia

Minęło 14 lat, od kiedy państwo McGrean wraz z ich córką wprowadzili się do domku przy ulicy św. Patryka w Lyon we Francji. Było to 14 lat spokoju i zwyczajnego życia. Czasem tylko wokół ich domu latały sowy, ale i tak ani sąsiedzi, ani oni się tym nie przejmowali, więc nie było powodu do robienia problemu. Jednak od niecałego miesiąca sów było coraz więcej, a pan McGrean znikał gdzieś na kilkanaście godzin, lub na kilka dni. Nikogo to nie dziwiło, oprócz jego 15-letniej córki Lucy. Trochę martwiły ją nagłe zniknięcia ojca. Nawet nie wiedziała, jaką wielką tajemnicę skrywają przed nią rodzice…
            Był 27 lipca 1995 roku. Promienie południowego słońca wpadały radośnie przez okno do pokoju, w którym siedziała Lucy. Czytała właśnie po raz kolejny książkę autorstwa J.R.R. Tolkiena pt. : „Władca Pierścieni: Drużyna Pierścienia”, gdy budzik zaalarmował jej, że czas zmyć świeżo co nałożoną farbę z włosów. Wstała, wyłączyła budzik, odłożyła książkę na biurko i udała się do łazienki. Ostrożnie zmyła farbę i zaczęła suszyć włosy lekkim podmuchem  z suszarki. Po skończonym suszeniu wróciła do pokoju. Spojrzała w lustro. Zobaczyła w nim piękną dziewczynę o długich, ciemnokasztanowych włosach. Chwyciła szczotkę i zaczęła rozczesywać swoje rude, niegdyś brązowe włosy. Po skończonej czynności ponownie spojrzała na swoje odbicie, zamknęła oczy i zacisnęła usta w wąską linijkę. W następnej chwili jej fryzura zmieniła się. Zamiast długich włosów do pasa i przedziałku na środku, miała teraz wystopniowane, pofalowane włosy sięgające do piersi i grzywkę na bok. Uśmiechnęła się z  satysfakcją i powróciła do czytania lektury.
            Lucy miała dziwną, można nawet powiedzieć, że magiczną umiejętność. Potrafiła zmienić wygląd swoich włosów kiedy tylko chciała. Nikt poza nią tego nie wiedział, nawet jej rodzice. Nie chciała też nikomu o tym mówić, bo pewnie wyzwaliby ją, przeklęli i wysłali do wariatkowa. Nie chciała być tą „inną”.
            Gdy przeczytała około 20 stron książki, usłyszała, jak ktoś wchodzi do domu.
- Lucy! Już jestem! – krzyknęła jej mama z dołu. Wróciła właśnie z zakupów, więc była obładowana ciężkimi torbami.
- Słyszę! – odpowiedziała Lucy i zeszła na dół do mamy. Na jej widok rzuciła się do pomocy. – Jeju! Mamo! Po co znowu tak dużo kupiłaś? Przecież w kuchni już prawie miejsca nie mamy przez te twoje codzienne wypady do sklepów spożywczych! – oznajmiła stawiając na stole w kuchni dwie ciężkie torby.
- Oh, córeczko! Przecież mnie znasz! Tym razem mieli taką wspaniałą promocję na owoce egzotyczne! No i na wyroby mięsne, słodycze i warzywa! Jeszcze mi z ojcem podziękujecie, że tyle kupuję – uśmiechnęła się i spojrzała na córkę. – O! Widzę, że znowu byłaś u fryzjera pod moją nieobecność.
- Co? Ah… No tak. A co? Nie podoba ci się?
- Wręcz przeciwnie, skarbie – mama podeszła do Lucy i chwyciła ją za ramiona. – Wyglądasz ślicznie – uścisnęła córkę, a Lucy to odwzajemniła.
             Matka Lucy, Isabelle, dla przyjaciół Bella, była bardzo piękną, zakręconą i szaloną kobietą. Zawsze wpadała na przedziwne pomysły, eksperymentowała z gotowaniem i rozpieszczała swoją jedyną córeczkę.
Isabelle i jej córka były do siebie bardzo podobne. Ten sam lekko zadarty nosek, różowe usta, duże błękitno niebieskie oczy, wieczne rumieńce na policzkach i ten sam wzrost. Różnił je praktycznie tylko charakter, kolor włosów i wiek. Isabelle była naturalną blondynką.
- Dobra, Lucy – powiedziała Isabelle, gdy przestała przytulać córkę. – Ja sobie sama wypakuję zakupy, a dla ciebie mam specjalne zadanie od taty.
- Jakie? – spytała Lucy zaglądając do lodówki.
- Zrób porządek w jego papierach – Isabelle uśmiechnęła się do córki.
- Co?... Przecież on ma pełno tych papierów! – jęknęła młodsza z kobiet zamykając lodówkę.
- To poukładaj chociaż w dwóch lub trzech kartonach – Bella mrugnęła do córki i zajęła się rozpakowywaniem zakupów.
- Eh… No dobra – westchnęła Lucy i powlokła się na górę do gabinetu taty.
Rzadko w nim bywała. Wchodziła tam tylko wtedy, kiedy chciała o coś poprosić, albo zapytać.
            Kiedy weszła do gabinetu zaczęła się rozglądać za najmniejszymi kartonami. Po chwili poszukiwania znalazła sporo małych kartonów w najciemniejszym zakątku pokoju. Podeszła tam i zaczęła przekładać kartony poszukując tego najlżejszego, gdy zorientowała się, że wszystkie małe kartony zasłaniały wielką skrzynię. Lucy chwilę patrzała na skrzynię, po czym przeciągnęła ją pod okno. Nieźle się przy tym zmęczyła. Skrzynia była naprawdę ciężka. Już chciała ją otwierać, jednak przeszkodziła jej w tym duża, mosiężna kłódka.
- Świetnie – Lucy mruknęła z niezadowoleniem i chwyciła kłódkę.
            Na jednej stronie widniał napis „ALOHOMORA!”. Dziewczyna nic nie zrozumiała z tego słowa. Obróciła kłódkę i przeczytała następujące zdanie:

                                   Otworzę się, gdy wyjawisz mi swój sekret…

- Sekret?... – niebieskooka zrobiła dziwną minę. – No ok… To może… Umiem zmieniać wygląd moich włosów za pomocą myśli… - powiedziała i usłyszała szczęk otwierającej się kłódki.
            Lucy zrobiła wielkie oczy. Jak to możliwe? Przecież to nierealne, by kłódki rozumiały ludzi! I w ogóle, żeby coś rozumiały! Przecież to zwykłe przedmioty.
Nie zastanawiając się dłużej otworzyła ostrożnie skrzynię. Od razu rzuciła jej się w oczy książka pod tytułem „Quidditch przez wieki”. Wszystko było by ok., gdyby tylko wiedziała, co to jest Quidditch!
            Chcąc dowiedzieć się więcej o rzekomym Quidditchu, sięgnęła po książkę. Ledwo co ją otworzyła i  już wypadło z niej kilka kartek. Dziewczyna podniosła jedną z nich. Nie była to kartka, tylko zdjęcie przedstawiające sporą grupę ludzi. Uśmiechali się i byli wyraźnie zadowoleni. Lucy jednak się przeraziła. Postacie na zdjęciu się ruszały…


        *****

No to macie rozdział pierwszy! Mam nadzieję, że wam się podoba :3
Pytanie dla was: Jak myślicie? Czyje zdjęcie znalazła Lucy? :D
Ci, którzy dobrze zgadną, dostaną dedykację w następnym rozdziale :)
Czytasz ---> komentujesz :*
Kolejny za kilka dni (czwartek, piątek) <3



45 komentarzy:

  1. ojej... fantastyczny rozdział *.*.
    A co do zdjęcia to może byli na nim jej rodzice ? ;*

    OdpowiedzUsuń
  2. Ale super *_* Gramatycznie, stylistycznie i w ogóle jest świetnie XD :D Lucy mi się podoba (bez skojarzeń :3). A to zdjęcie... Zakon? :D Super! Pozdrawiam Cię i weny życzę <3

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetne! czyżby to rodzina syriusza? ^^

    OdpowiedzUsuń
  4. Fajne ;ooo . Jakbyś miała czas to zapraszam do mnie i do kumpla ;D . http://huncwocivshuncwotki.crazylife.pl/

    OdpowiedzUsuń
  5. Hej, bardzo fajne :3
    Może zajrzysz? :D
    http://thatisveryinteresting.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  6. Cudny! *.*
    A co do zdjęcia...to wydaje mi się, że byli na nim Zakon Feniksa? ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Moim zdaniem huncwoci :) Bardzo ciekawy początek, choć zdarzyło się kilka powtórzeń (ale rzadko). Czekam na ciąg dalszy :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  9. Mega *-* . Czekam na ciąg dalszy ;) . Blog już zapisany w zakładkach ^^ .

    Coś mi się dzieje z komputerem ;-; , dodaje 2 raz komentarz, za pierwszym razem się usunął . ;C

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ojej! Jak się cieszę :3
      A z tymi komentarzami to się nie przeeeejmuj :D

      Usuń
    2. :D . A co do zdjęcia... To może jej rodzice w młodości . xd .

      PS. Czekam na następny rozdział *-*

      Usuń
    3. Co do jej rodziców, to też byli na tym zdjęciu :D
      A rozdział już w piątek :*

      Usuń
    4. Oks ;) . Będę go wypatrywać xD .

      Usuń
  10. Spodobał mi się ten rozdział :D. Chcę następny ;[. Niestety - trzeba czekać :D. Pomysł na to, że Lucy jest metamorfomagiem i sposób na otworzenie skrzyni za pomocą wyjawienia sekretu był bardzo fajny, ciekawe jak to się rozwinie!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się bardzo, że Ci się podoba :D
      A na kolejny rodział nie musisz długo czekać :*

      Usuń
  11. Jak ja Cie kocham <3 Rozdział świetny, mam nadzieję, że każdy taki będzie :3 Pomysł z kłódką był genialny. A ten z Lucy jako metamorfomagiem jeszcze lepszy. No i LOTR *O* Nie trać weny i pisz dalej.
    Pozdrawiam
    Filuś :3 XD

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Filuuś <3 też Cię kocham! :D
      I dzięli za taaaak słodki komentarz! XD :D

      Usuń
  12. No hej :3 Wpadłam na Twojego bloga no i... WOW! Bardzo mi się podoba <3 Jeszcze nie czytałam ff potterowskich, gdzie głównym bohaterem jest wymyślona postać... No dobra - nie czytałam DOBREGO ff. Bo ten jest super *-* Zaciekawiłaś mnie i z pewnością będę tu wpadać. Prosiłabym o powiadamianie mnie o kolejnych rozdziałach na blogu:
    http://dzieci-ciemnosci.blogspot.com/
    w zakładce Spamownik. Byłabym bardzo wdzięczna <3
    Mam tylko dwie uwagi. Staraj się unikać powtórzeń różnych wyrazów, jak ,,włosy'' albo ,,córka'' itp.. To naprawdę nie brzmi dobrze, gdy kilka zdań z rzędu są takie same słowa. I jeszcze: ,,Ach'', ,,Och'', ,,Ech'', wyjątek to ,,Aha''. Zrozumiano?! :)
    Pozdrawiam, życzę dużo weny, czasu cierpliwości i czego tam jeszcze chcesz :3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeny! Rzeczywiście dużo tych powtórzeń! :O
      "Och", "Ach"! Zapamiętam jak Amen w pacierzu! :D
      No i obowiązkowo będę Cię informować o nowych rozdziałach <3

      Usuń
  13. Zapowiada się naprawdę genialne opowiadanie ;D
    Będę odwiedzać regularnie ;D
    Pozdrawiam i duuuużo weny życzę ;)

    OdpowiedzUsuń
  14. Znalazłam Twojego bloga przez przypadek i nie żałuję! Dobry pomysł, naprawdę bardzo mi się podoba. Zapowiada się świetnie i na pewno tutaj wpadnę. Co do rozdziału, świetny, genialny i nie wiem co jeszcze! Wychodzi na to, że ojciec ukrywa przed nią i jej matką (chyba, jeśli o nią chodzi, bo przecież może wiedzieć ^^ ) swoje pochodzenie pochodzenie. Moim skromnym zdanie, wydaje mi się, że Bella specjalnie kazała iść Lucy do gabinetu ojca... :D Awww, tatulek jest czarodziejem! Też bym chciała, żeby i mój nim był ;3 Lucy jest bardzo inteligentna... Nie wpadłabym na pomysł, na jej miejscu, żeby odwrócić kłódkę, więc ma u mnie plusa. Aaaa, ta młoda jest zajebista i jeszcze do tego jest metamorfomagiem, zazdroszczę! Och, normalnie jak Tonks... Może ona jest jakoś spokrewniona z Nimfadorą, czyli też z Syriuszem. No nie wiem, ale fajnie by było! <33 A Bella kojarzy mi się z Bellatrix, ale jej milszą i lepszą wersją. Co do zdjęcia... Na milion procent jest czarodziejskie i sto procent są na nim członkowie Zakonu Feniksa, reszta zdjęć to pewnie wspomnienia z Hogwartu. Genialny pomysł i świetnie piszesz, to Twoje pierwsze opowiadanie? :) Jeśli tak, to już sobie wyobrażam jakie będą kolejne. Na pewno tak samo cudowne albo jeszcze bardziej... Ciekawe jak wyglądałoby u Ciebie Dramione, które uwielbiam ( <3 ). Sorki za tak króciutki komentarz, ale nie umiem się jakoś rozpisywać... Zauważyłam kilka błędów i powtórzeń, ale jak na początek to i tak świetnie! U mnie było o stokroć gorzej.
    Życzę cholernie duuuuuuuużo weny, czekam na nowy rozdział i mam nadzieję, że Lucy pójdzie do Hogwartu ;p
    Pozdrawiam i przepraszam za krótki komentarz,
    Panna Zgredkowa
    PS. Zapraszam do mnie i mam nadzieję, że zostawisz po sobie jakiś ślad. Jakoś tak zależy mi na Twoim zdaniu. Jak już pewnie zauważyłaś, blog jest o tym jakby wyglądał świat bez Lorda Voldemora. Serdecznie zapraszam :)
    http://swiat-bez-lordiego-voldiego.blogspot.com/
    PS.1 Mogłabyś dodać gadżet "Obserwatorzy"? Byłoby o wiele łatwiej... :D
    PS.2 Dodałam Twojego bloga do poleconych (ŚWISTOKLIK) na moim blogu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Krótki?! Kobieto! To najdłuższy i jeden z najcudowniejszych komentarzy, jakie kiedykolwiek dostałam! <3
      Dziękuję Ci :*
      Co do pochodzenia Lucy i jej rodziców dowiesz się w kolejnym rozdziale :)
      No i dobrze zgadłaś! To Zakon Feniksa :D
      PS. Na Twojego bloga zajrzę obowiązkowo! ;*

      Usuń
    2. Ech, mów sobie co chcesz ja i tak uważam, że krótki :D Najcudowniejszy i najdłuższy mówisz, Ty powinnaś dostawiać takich tysiące!!
      Ooooo! Już nie mogę się doczekać :* Z niecierpliwością czekam na nn i dziękuję, że zajrzysz ;p

      Usuń
  15. Super, genialny rozdział, piszesz bosko :3 Z niecierpliwością czekam na kolejno zapewne równie wspinały. A co do zdjęcia, może jej ojciec był Huncwotem i może przedstawia ono wszystkich Huncwotów, a może jednak rodzice byli w Zakonie Feniksa? No ciekawe :3

    OdpowiedzUsuń
  16. Rozdział super! Bardzo mnie nim zaciekawiłaś :> I dlaczego rodzice Lucy nie powiedzieli jej o magii? Czytało mi się bardzo szybko i przyjemnie, masz talent do pisania :] Myślę, że na zdjęciu znajdowały się osoby z Zakonu Feniksa :> Czekam z niecierpliwością na drugi rozdział! :) Pozdrawiam, Rose.
    Zapraszam również do mnie: http://dark-paradise-in-hogwarts.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń

  17. Hej :3 Jezeli chciałabys przeczytać pierwszy rozdział, to zapraszam. Liczę na szczere opinie. :)

    http://thatisveryinteresting.blogspot.com/

    #Iryna.

    OdpowiedzUsuń
  18. Bardzo ładnie piszesz ale musisz pilnować się przy powtórzeniach i przy używaniu słowa "ok". To tylko mała poprawka, która doda twojej opowieści lepszy charakter oraz bardziej profesjonalny styl. :3 Twoja opowieść jest świetna <3 pisz dalej :)
    /M. Rose XD

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Postaram się :)
      A i właśnie dodałam rozdział 2 :D

      Usuń
  19. O kurczę!
    Bardzo fajnie :3 Uwielbiam tego typu blogi :)
    Metamorfomag! <333 O kurczę, ale super! (chyba Lucy nim jest:D)
    Mi również się wydaje, że Bella kazała iść tam Lucy, aby ta zaczęła się wszystkiego domyślać :3 Awrr zagadki <3 Wiesz, że je lubię najbardziej :3
    Styl pisania jak najbardziej perfekcyjny :3
    Też się doczepię powtórzeń, ale to nic takiego :D
    Błędów jako takich nie znalazłam, więc jest dobrze:3
    No kurczę, piszesz świetnie!
    Oby tak dalej :3
    Pozdrawiam ♥
    http://dramione-milosc-przez-glupote.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  20. Ale super <3
    czekam na następny rozdział ;)

    OdpowiedzUsuń
  21. No dzień dobry, dzień dobry :D
    A wpadłam sobie, na bloga i muszę przyznać, że jest całkiem nieźle.
    Akcja się rozkręca, wątki tajemnicze są, nic innego mi nie pozostało, jak przeczytać następny rozdział!
    Pozdrawiam :)
    -------------------------------
    http://poczuj-magie.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  22. Rozdzial genialny!
    Jak przypuszczalam byl to Zakon ;3 szkoda e tak pozno sie zorientowalam xD
    pozdrawiam i zapraszam do mbie
    Verita ;*

    OdpowiedzUsuń
  23. Nie no super!
    Idę szybko do następnego rozdziału bo chcę zobaczyć jak zareaguje Lucy :D

    Miona

    OdpowiedzUsuń
  24. Świetny rozdziałek <3
    Ta skrzynia... ciekawy pomysł :P
    Fajnie ,że Lucy jest Metamorfomagiem xD
    Czytam dalej :*
    ****
    dramione-by-oblivate.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  25. Opowiadanie naprawdę mnie zaciekawiło.
    Już lubię Lucy :D
    srodziemna-historia.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  26. Ciekawy rozdział :) dopiero zaczynam czytać ale pierwszy rozdział już mnie zaciekawił
    lucy <3

    OdpowiedzUsuń